Wycieczka do Muzeum Pamięci Sybiru

Uczniowie klas ósmych zwiedzili Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.

255060682_375240241016913_7532325338747342019_n.jpg

           W dniu 4 listopada uczniowie klas ósmych zwiedzili Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku. Otwarte 17 września bieżącego roku muzeum jest żywym przykładem kultywowania pamięci o polskich ofiarach polityki sowieckiej. Mieszkańcy Podlasia w przeciwieństwie do zachodniej części ówczesnej Polski przeżyli grozę obydwu okupacji: sowieckiej i niemieckiej. Pierwsza okupacja sowiecka 1939-1941 przyniosła ze sobą liczne aresztowania kadry wojskowej, policji, leśników, samorządowców, ludzi wolnych zawodów i wielu innych przedstawicieli społeczeństwa, szczególnie aktywnych w życiu codziennym. Aresztując, a następnie skazując na śmierć bądź kary długoletniego więzienia i łagrów, Stalin chciał zniszczyć niezłomny naród Polski. Ofiary bezlitosnej polityki sowieckiej leżą m.in. w grobach Katynia, Tweru i Miednoje. Ile jest jednak grobów bezimiennych? A przecież rodziny pomordowanych oficerów i przedstawicieli inteligencji w Katyniu wywieziono w czterech wielkich wywózkach na Syberię i do Kazachstanu. Nie sposób wymienić dokładnych liczb wywiezionych, spośród których tylko część wróciła do Ojczyzny po zakończeniu wojny. Muzeum zrobiło duże wrażenie na uczniach, zwłaszcza, że do tej pory mogli o tych wydarzeniach dowiedzieć się tylko na lekcji historii, z opowieści nauczyciela, podręcznika i pomocy multimedialnych. Wielu na długo zapamięta jedną z ekspozycji w muzeum, którą było wnętrze starannie ucharakteryzowanego wagonu kolejowego. Dzięki dyskretnie zainstalowanym projektorom, w dwóch zakratowanych oknach zmieniał się krajobraz, tak jakby wagon był w ciągłym ruchu. Z głośników wydobywał się stukot kół pociągu, można było dodatkowo wysłuchać relacji jadących pociągiem. Na podłodze leżały walizki i zwinięte w worki rzeczy, które zesłańcy zdążyli zabrać z domu. Przy ścianie były prymitywne prycze i zsyp na nieczystości - jedyna toaleta podczas dwutygodniowej podróży do nieludzkiej ziemi. Jadące w wagonie dzieci nie miały co jeść. W jednej z relacji, którą można było wysłuchać w tym wagonie, opowiadająca kobieta mówiła, jak jej syn z głodu obgryzł do krwi palce. Takich przykładów wstrząsających świadectw o okrucieństwa wojny jest tam znacznie więcej. Lokalizacja muzeum nie jest przypadkowa, bowiem w tym miejscu odchodziły transporty kolejowe wraz z wywożonymi Polakami.

https://www.youtube.com/watch?v=nuTKVhmY-AY

Piotr Sobieszczak

Powrót na początek strony